czwartek, 25 lipca 2013

Wszys­tko się zmienia ty­ko miłość rodzicow ta sama.




Kazdy rodzic kocha swoje dziecko. Chce poprzez milosc wychowac je jak najlepiej. Sa z nami od poczecia. Zapewniaja nam wszystko co do szczescia nam potrzebne. Wiadomo nie ma dzieci idealnych , ale tak samo rodzice popelniaja bledy, ale wedlug mnie najwazniejsze jest , ze zalezy im abysmy byli szczesliwi, mieli dach nad glowa , ubrania i tym podobne...Od nich wlasnie bezposrednio pochodzimy.My tez kochamy rodzicow od chwili narodzenia. Nawet jak mowimy ' nie nawidze mojej mamy ' to w sercu jest inaczej. Nigdy tak nie czujemy , tylko probujemy sobie tak przyswoic , ze tak jest a nie inaczej... Niepotrzebnie. My dajemy milosc , ale i tez jej pragniemy . Chcemy byc kochani. Inaczej czujemy obojetnosc ze strony rodzicow.Oni caly czas staraja sie byc lepsi , czuli . Nie wiedza , ze dla nas juz tacy sa. Nie musza sie zmieniac. Kochaja nas beinteresowanie i bez zastanowienia zrobili by dla nas wszystko. Docenmy to ! Mamy tak wspanialych , kochajacych rodzicow...Bardzo wiele ich to kosztuje. Wiele sie denerwuja i traca glowe.. ale na nas.Ciesza sie gdy przynosimy im dume.My , jako dzieci powinnysmy byc wdzieczni naszym rodzicom , nawet za to , ze sa przy nas ..

Milosc zwierzat jest silniejsza niz smierc...

Zwierzeta potrafia bardziej kochac i szanowac ludzi niz my sami. A my tego nie doceniamy. Bijemy je , katujemy i zamykamy w klatkach . Wielu z nas nawet nie pomysli jak one sie czuja. Sa oslabione. Nie maja sily przeciwstawic sie czlowiekowi. Niektorzy ludzie nie potrafia sie zakochac i przynajmniej zaprzyjaznic z inna rasa , a zwierzeta tak . 

Czy zadawaliscie sobie kiedys pytanie , czy zwierzeta potrafia kochac ? , ze tak je traktujecie ! Myslimy , ze milosc , jako wyzsze uczucie przypisana jest tylko nam .Uwazamy , ze tylko my potrafimy kochac, i tym miedzy innymi rozrozniamy sie od zwierzat. Czy naprawde zwierzeta nie potrafia kochac ? Czesc zwierzat jest zdolna do odczuwania emocji.Istnieje miedzy nimi czesto tylko milosc matczyna , ale czy partnerska ? Czy zwierzeta potrafia kochac tak mocno ? Potrafia , jest to przejaw ogromnej milosci , a ludzie je rozdzielaja nie myslac jak one sie czuja . ZWIERZETA TEZ MAJA UCZUCIA ! nawet wieksze niz czlowiek...nie niszczcie tego ..one moga umzec z tesknoty ... moj kot rzucil sie pod kola samochodu , dzien po tym jak jego przyjaciel umarl. pamietajcie o tym...

wtorek, 23 lipca 2013

Macarena, macarena, baila, baila, ella, ella ;) hehe


Dziś wieczorem możemy być więcej niż przyjaciółmi :*


Pamiętam lata temu Ktoś mi powiedział, że powinienem być Ostrożny, gdy chodzi o miłość Tak zrobiłem


Druga odslona milosci...

Czesto jest tak , ze osoba , ktora jest dla Ciebie calym swiatem , nie zwraca na Nas uwagi. Spoglada na nas jakbysmy juz nie istnieli. Przechodzi kolo nas jak powietrze. Bez jakichkolwiek zawirowan. A potem jest wszystko w porzadku , jakby sie nic niegdy nie stalo. Jest u nas okej. Nie zrobilismy nic , bo balismy sie ze szybciej od nas odejdzie. Zastanawiamy sie potem , gdzie popelnilismy blad ... Po przemysleniach zaczynamy sie niepotrzebnie obwiniac. Przewaznie tak jest. Cala wina spada na nas bo nie chcemy tego zlego dawac osobie , ktora kochamy, choc wiemy , ze wina lezy po drugiej stronie. Zamykamy sie wtedy w sobie... i placzemy, bo nie wiemy co zrobic widzac ukochana osobe z kims innym. Drga nam serce. Puls bije za szybko .. ale wszystko , nie z zazdrosci , tylko z powodu utraty tej osoby. Po co tak sie martwimy , skoro ta osoba wcale o tym nie wie , nie przejmuje sie tym..Zyje sobie tak jak dawniej. Nie  zdaje sobie sprawy jak my cierpimy. Nie wie ile jestesmy w stanie dla niej zrobic. Kazdy kolejny samotny dzien , sprawia wiekszy bol ... ucisk w sercu. Czujemy sie odepchani i zranieni. Codziennie spotykamy zakochane pary, a my sami nie mozemy powstrzymac lez. Leca i leca...Zawsze jak ktos nas pyta ' co tam ? ' odpowiadamy ' dobrze ' . Oklamujemy samych siebie. Niepotrzebnie. W pustym domu , wtedy zdajesz sobie sprawe , ze nie mozesz sobie z tym poradzic... Moja rada , nie zakochiwac sie w osobach , ktore tego nie odwzajemniaja , przynajmniej sprobowac....



Kocham ;*


Pezet ;*


Pos­ta­nowienie to da­leka dro­ga do suk­ce­su. Trze­ba jeszcze w tym pos­ta­nowieniu wyt­rwać- a często to nap­rawdę trud­na sztuka.


Zycie.... Jeden dzien  moze  zmienic wszystko. Taka hipoteza.  Zadaje sobie czesto pytanie , czy zycie jest lepsze czy gorsze od marzen ? hmm.. Sama nie umiem sobie na to odpowiedziec. Sa takie mysli , ktorych czlowiek sam nie rozwiaze. W zyciu boimy sie porazki , ale i tak czesto ryzykujemy. Nigdy nie mozemy przestac szukac naszej milosci , bo ten kto rezygnuje traci wszystko. Na swiecie sa rzeczy i ludzie o ktorych warto walczyc .Kazdy z nas kiedys umrze , potem bedzie zalowal , ze sobie odpuscil ..Smierc moze byc tylko jedyna czarna strona zycia. Zadawalam sobie tez pytanie , co ciagnie czlowieka na swiat ? Jezeli ktos umie na to odpowiedziec niech pisze w komentarzu , bo mi samej trudno zgadnac. Moze ciekawosc ...? Nie wiem. Gdy rodzimy sie jest nam jak w raju.., ale zycie na zatrzymuje sie na poczatku ... kreci sie caly czas. Nie mozemy go zatrzymac. Az nagle tracimy chec do zycia, jakby ktos przebil nam serce... Wiemy dobrze , ze trzeba sie pozbierac i isc dalej przez ta droge. Lecz nie wszyscy chca. I w tym problem. Brakuje mi tego co bylo kiedys...

Trze­ba wielu lat by zna­leźć przy­jaciela, wys­tar­czy chwi­la by go stracić...



Ludzie stwerdzaja , ze przyjaciele sa jak ciche anioly , ktore podnosza nas , gdy nasze skrzydla zapomnialy jak latac...Ja mysle , ze najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytajac o powod smutku , potrafi sprawic , ze na naszych twarzach znow pojawi sie usmiech. Sama mam takiego przyjaciela , ktory mnie niegdy nie zostawil , nawet gdy zerwal ze mna chlopak , a oni byli najlepszymi kumplami.. Mam tez przyjaciolke , z ktora poklocilam sie przez pewnego kolesia i nie oddzywalysmy sie 2 miesiace , ale potem znowu wrocilysmy do siebie ;) Czas pokazuje dla kogo jestesmy wazni , a kto ma nas po prostu gdzies. Kocham zycie , wlasnie przez moich przyjaciol. Zapomnialam o tych zlych chwilach , przez ktore chcialam prawie umrzec....Ale pragnelam poprawic moje kontakty z nimi i sie udalo. Zyje sie tylko raz wiec trzeba probowac zawalczyc o nich, jezeli naprawde nam na tej przyjazni zalezy. Bo sami pomyslcie , jezeli ma byc to przyjazn falszywa to po co ?? Jaki sens ? To nonsens. Takie moje zdanie . Po co przyjaciel , ktory obgaduje nas za plecami. Przyjaciel to osoba , ktora powinna dac nam swobode bycia soba. Przyjazn mozna poznac po tym , ze nic nie moze jej zawiesc..Nawet gdy przyjaciel dziala wbrew nam dalej jest naszym przyjacielem...Przyjazn zawsze jest pozyteczna , lecz milosc czesto bywa szkodliwa. Przyjazn , ktora sie skonczyla , tak naprawde nigdy sie nie zaczela. Zyciowa prawda. Sama mam przyjaciol i wiem jak to jest. Trzeba ja zaakceptowac , nie ma innego wyjscia



i wierz mi mój dro­gi, łat­wiej jest wyrzu­cić wszys­tkie pieniądze z kie­sze­ni niż jed­no przy­wiąza­nie z serca. ..

Tak to juz niestety jest...Przywiazanie moze zniszczyc nasze piekne pragnienia , marzenia , dazenie do celu w zyciu, ktore wyznacza nam wlasne serce. Czlowiek , przedmioty , szkola , praca , staja sie fajszywymi przyjacielami ... Gdzie kroczy niebezpieczenstwo ? Tam gdzie zajmuje ono miejsce milosci...W uzaleznieniu sie od danej osoby odczuwamy wewnetrzny impuls angazowania sie, poswiecenia czasu. To staje sie naszym pragnieniem. To sprawie , ze poddajemy zniewoleniu nasza wole i dusze...Mamy chec obdarowania innych sercem. W taki wlasnie sposob rodzi sie miedzy ludzmi wiez . Potrzebujemy bliskosci i sympatii ze strony kochanego czlowieka.Wazne jest to , zeby wiedziec czego sie szuka w czlowieku .Trzeba odpowiedziec sobie na to pytanie. Przywiazaniem chcemy odnalezc milosc. Dazymy do szczescia , ale nie zawsze staje sie tak jak na poczatku planujemy.Potem nie mozemy oderwac sie od bolu samotnosci.Nie jestesmy juz kochani...Takie jest nasze myslenie ... mylne.


''To uczucie nie moglo zaistniec.Czula sie jakby ktos przywiazal ja do krzesla gruba lina. Lina wpija sie w jej ramiona i pozostawia czerwone slady.Nie dosc ze za wszelka cene probowala sie wyrywac to jeszcze krzeslo sliskie.Co innego , gdyby krzeslo bylo mieciutkim fotelem , w ktorym mozna sie zanurzyc i odpoczac .Wtedy moze by sie nie wyrywala....,,



Ira :*


Będę cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś po­tem, będę cię kochać także po śmier­ci. Czy mnie rozumiesz?








Miłość, która jest go­towa na­wet od­dać życie, nie zginie.

Naj­piękniej­szych chwil w życiu nie zap­la­nujesz. One przyjdą same.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Tak niewiele moge ci dac...

Chcac oslonic Cie od zlego ...wspieram Cie. Jestem przy Tobie gdy Ci trudno w smutku ... Nie wazne czy jestesmy w zgodzie. Bede przy Tobie. Przyjacielem Twoim bede jak parasol ochronie Cie od zlego. Dlon przyjazni podam Ci gdy upadniesz....Dam ci jesc kiedy glod Cie dopadnie , podam szklanke wody kiedy pragnienia doznajesz..Byc przy Tobie w trudnych chwilach pragne ....


Samotnosc...tak niewiele potrzeba ;(

Zlosc , gniew w moim sercu... Czy to bunt ? A jak tak to o co ? Ty powinienes wiedziec. Te wszystkie trudne chwile tak, przezylam lecac jak ptak... Bylam uwieziona w mojej glowie. Jak dzikie zwierze w klatce. Zlamane serce...Pokochac nie moze. Wzniesc sie chce na skrzydlach , by nie byc na dnie...Niestety moze tylko w snie. Mialo tak pieknie byc , mielismy przezyc wszystko razem.... Wzniesc sie ponad ziemie...



Juz mnie nie ma...

  Chlopak za pozno docenia dziewczne . Kiedy wkoncu to zrobi , juz jest za pozno, jej nie ma. Jednak dla niego swiat sie nie zmieni. Jedna chwila. Bylam . Odeszlam. Cos minelo...On pojdzie dalej swoja droga... Nie spyta nawet dlaczego nie ma mnie w jego zyciu....Nie zauwazy ze mnie nie ma , chocby gwiazdy zaczely spadac.Dla niego nie drgnie ziemia...Jak koraliki dawne chwile zamknie w kuferku ze wspomnieniami. To tak niewiele czy az tyle ??

Sposob na milosc ? ;*

Coz swiat jest czasem podly. Chcemy milosci a doznajemy cierpienia. Lecz dalej ludzie silni daza do szczescia. Inni zas wmawiaja sobie , ze druga polowka nadal kocha , pomimo wszystkiego...Tylko wieczorem w ciemnosci ,cichutko do poduszki szlochamy. Nie , dlatego ze jestesmy slabi , lecz dlatego ze tesknimy. Juz nawet nie probujemy mowic , ze miedzy nami sie cos zlego dzieje...Dla wielu ktorych kochamy licza sie pieniadze , my juz nie istniejemy..Bedziemy dalej i tak udawac ze wszystko jest dobrze , lecz serce bedzie zlamane.Co bedzie jesli sie spotkamy ??? Moze sms-em wyznasz ponownie milosc ? Czy znowu pobawisz sie moimi uczuciami ?? Milosc powinna byc uniesieniem a nie cierpieniem. Jesli sie kocha powinno
sie to czesto mowic drugiej osobie, bez wzgledu na wyglad , ale prosto w oczy....cieplutko.




Rany...

Sa rzeczy w zyciu , ktorych czlowiek nie zrozumie... Momenty , w ktorych nic nas nie obchodzi. Sny , ktore trudno zapomniec. Slowa , ktore poruszaja ludzi z sercem .Utwory piosenek , ktorych nie chcemy juz slyszec, poniewaz wspominaja smutne chwile w naszym zyciu. Miejsca do ktorych chcemy wracac..Osoba , ktorej naprawde nam brakuje.Wspomnienia, które rozkładają nasze serca. Szczescie , ktore samo przychodzi. Lzy ktore nieuchronnie przychodza. Chwile ktore nie moga wyjsc z naszej glowy. Dni w ktorych nie wiesz co ze soba zrobic. Godziny w ktorych czujesz sie sam.Są takie momenty w życiu każdego z nas, jak słychać na ziemi  cisze aby włączyć sie calkowicie ... i jeżeli następnie odwraca się, nic nie będzie tak jak poprzednio. Mówią, że czas leczy rany, to jest w błędzie. Możesz tylko nauczyć się z tym żyć.


Milosc znajdzie droge tam , gdzie nie ma nawet sciezki ...

Kocham ten cytat , gdyz odzwierciedla cos prawdziwego, realistycznego.Osobiescie jestem osoba wrazliwa , jesli chodzi o ludzi , ktorzy zawsze sa bliscy mojemu sercu. Nie mysle o tym ze musza caly czas byc przy mnie i sie mna zajmowac ale przynajmniej mnie nie lekcewazyc, jak to niektorzy potrafia , a potem tego zaluja. Nie mozna siebie ciagnac na dol , przez mysli i powiedzenia innych, jak np, nie udaje ci sie w milosci , idz sie zabij, potni czy nie wiadomo co, glupota.... Tego kwiatu jest pol swiatu. Rozumiem sama nie moglam sobie poradzic z rozstaniem ale nie zeby robic jakies glupoty. Jesli zmienimy nasze mysli , zycie stanie sie lepsze.


Wakacje ;)

Powoli staje sie znowu wesola , gdy slonce zawislo na niebie... Piekne uczucie ciepla, szum morza i oczywiscie opalazing. hehe. Koniec szkoly to najlepszy czas na odpoczynek w zyciu nastolatkow. Oznacza to ,ze po raz kolejny jestem w Niemczech u cioci na wakacjach. Uwielbiam ta wakacyjna atmosfere i nastroj .Zawsze czuje sie zanurzona w innym wyimaginowanym swiecie. Wszystko wydaje sie byc wtedy takie proste.Nie trzeba myslec o szkole i o tym ze trzeba sie uczyc, bleee ...Choc jeden dzien w ciagu wakacji moze spowodowac usmiech na naszych twarzach.



Milosc...

Tak... co z miloscia ? Obecnie trudno , jesli mam byc szczera. Wszystko ma sens ... wczoraj, dzisiaj , cale nasze zycie ? Czy to raczej nonsens ? Tak to jest ze mna w tym przypadku... Nie powinno sie narzekac , ale czasem dobrze spisac gdzies swoje mysli. Przez to nie obciaza sie serca, staje sie ono lzejsze.Wydarzenie z ostatnich 6 miesiecy mojego zycia bylyby dobrym scenariuszem do jakiegos filmu o nieszczesliwej milosci..., a moze zauroczeniu . Sama nie wiem. Wszyscy mowia , ze czas leczy rany z przeszlosci. Niby jest to sprawdzone. Ja sie z tym szczerze nie zgadzam. U mnie tak nie jest. Zakochac mozna sie z dnia na dzien , ale zapomina sie latami. Przez nowe wydarzenia w naszym zyciu rozdrapujemy rany z przeszlosci. Chcielibysmy je zaszyc lec nie jest tak latwo jak nam sie wydaje. Bez wzgledu na to co sie z nami dzieje , trzeba wstac i isc dalej.... Nie wazne jak bardzo jest ciezko.  Ale trzeba upasc , zeby zobaczyc kto nas podniesie.. Caly czas szukamy kogos kto pomoze nam ukoic rany. Kto bedzie caly czas przy nas. Nie zdajemy sobie sprawy , ze najwazniejsze osoby mamy tuz obok siebie. Lecz po wyszukaniu osoby , znajdziemy kogos nieodpowiedniego , zawsze jest ryzyko ponownego zranienia. Ale najwazniejsze jest to , ze piekne chwile w zyciu nie sa zwiazane z ryzykiem...




Black and white ;)

W życiu piękne są tyl­ko chwile.

Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie.

Kiedy sie kogos kocha , nie zrezygnuje sie z niego tak latwo...